„Odkrycie nowego dania większym jest szczęściem dla ludzkości niż odkrycie nowej gwiazdy” – trudno nie zgodzić się z sentencją, którą blisko dwa wieki temu opublikował Jean Anthelme Brillat-Savarin w książce Fizjologia smaku. Niewątpliwie jednym z takich dań są w polskiej kuchni pierogi. Robiły je nasze prababcie, babcie, mamy, a teraz robi je nasze pokolenie. Można rzec, że dziś to danie przeżywa renesans, a podczas corocznego Festiwalu Pierogów na Małym Rynku – restauratorzy wciąż zaskakują nowymi smakami i połączeniami, tworząc niepowtarzalną ucztę dla podniebienia. Termin festiwalu – 11-15 sierpnia – nie jest przypadkowy: nawiązuje do dawnego obyczaju, który w dniu święta Matki Bożej Zielnej nakazywał kropienie ziół wodą święconą i lepienie pierogów. Stąd też częsta obecność ziół i przypraw w pierogowych farszach.

Kolejna edycja festiwalu to nie tylko rywalizacja o przechodnie statuetki Kazimierza Wielkiego (głosowanie publiczności) i św. Jacka z Pierogami (werdykt profesjonalnego jury), ale także zachęta do wspólnej zabawy przy muzyce. Za sprawą Tumbling Walls będzie energetycznie, Kapela Hanki Wójciak pokaże prawdziwy góralski temperament, a Balkanscream doda orientalną nutę. Mały Rynek stanie się też parkietem tanecznym, smakoszy pierogów do tańca poderwą Lazy Swingers Band, galicyjskie Tadirindum czy ludowe Kopiénioki. Czeka nas prawdziwa uczta nie tylko dla ciała! (bf)