Krakowskie „naj”

10 kwietnia 2020

Kto mieszka w Krakowie, ten wie, że to miejsce wielu „naj”… Prezentujemy cztery wybrane ciekawostki z historii miasta, które możecie przedstawić każdemu, kto zarzuci wam krakowską megalomanię!

Największy rynek średniowiecznej Europy

Gdyby w XIII wieku istniała Księga rekordów Guinnessa, Rynek Główny zostałby do niej wpisany jako największy plac Europy! Średniowieczni urbaniści, planując w 1257 roku układ przestrzenny dla populacji liczącej zaledwie trzy tysiące osób (dane na temat turystów z tamtych czasów są nieznane…), zdecydowali się na zaprojektowanie olbrzymiego placu o wymiarach 200 x 200 metrów. O ile przy dzisiejszej liczbie mieszkańców i odwiedzających jego placu ma swoje uzasadnienie, to wydana w XIII wieku decyzja budzi niemałe zaskoczenie.

Warto nadmienić, że dzisiejszy wygląd Rynku Głównego, ta zachwycająca nas przestrzeń, jest wynikiem XIX-wiecznej akcji porządkowej władz miasta, wskutek której wyburzone zostały liczne stojące tu (a czasem też walące się) budowle. Na najważniejszym miejskim placu od średniowiecza stały bowiem budynki pełniące funkcje handlowe, administracyjne i sądownicze: drewniane kramy, studnie, stragany, spichlerz, miejskie wagi, postrzygalnie, a także ratusz, z którego pozostawiono jedynie dobrze nam znaną wieżę.

Najstarszy ogród botaniczny w Polsce

Krakowski ogród botaniczny od 1976 roku wpisany jest do rejestru zabytków jako cenny obiekt przyrody, historii, nauki i kultury. Najbardziej sędziwe z rosnących tu drzew – liczący ponad 200 lat Dąb Jagielloński – jest prawdopodobnie rówieśnikiem ogrodu, który został założony w 1783 roku i jest najstarszym istniejącym ogrodem botanicznym w Polsce. Rozwijał się doskonale: już kilkanaście lat po otwarciu posiadał blisko 3000 roślin. Oprócz gatunków krajowych i leczniczych uprawiano tu rośliny egzotyczne. Odwiedzającym sprzedawano (lub wprost wręczano) ananasy, melony, arbuzy, pomarańcze, winogrona... Kiedy w szklarni po raz pierwszy zaowocowało drzewo bananowca (1791), dumny dyrektor ogrodu przesłał owoce do Warszawy, by spróbował ich król Stanisław August Poniatowski. Wdzięczny monarcha – ku radości dyrektora – wspomógł instytucję zgrabną sumką. Czy obaj marzyli o czasach, gdy banany będą dostępne w każdym sklepie?

Największy gotycki ołtarz w Europie

Czy wiecie, że słynny ołtarz w kościele Mariackim zawdzięczamy trzęsieniu ziemi? Kataklizm, który nawiedził tereny średniowiecznej Polski na początku lat 40. XV wieku, zniszczył m.in. sklepienie i dawny ołtarz w krakowskiej świątyni. Konieczne było zamówienie nowej nastawy ołtarzowej – jak się później okazało, największej tego typu w Europie i będącej wyjątkowym dziełem sztuki.

Jej autorem był pochodzący z Norymbergi Wit Stwosz, który pracował nad dziełem ponad 12 lat. Za swoją pracę został solidnie wynagrodzony: otrzymał kwotę równą rocznemu budżetowi miasta! Warto dodać, że gdy Stwosz tworzył swoje dzieło, pracował w pięćsetletnim drewnie, więc teraz liczy ono sobie około tysiąca lat.

Monumentalna struktura ołtarza, błyszcząca kolorami i złotem, tworzy szafiasty pentaptyk o wysokości 13 metrów i szerokości 11 metrów. Ołtarz wypełnia ponad 200 postaci wyrzeźbionych w lipowych klocach. Figury w głównej scenie, obrazującej Zaśnięcie Najświętszej Marii Panny, liczą niemal trzy metry. Podziwiając ołtarz, zwróćmy uwagę na jego niezwykły realizm. Stwosz nadał postaciom rysy współczesnych mu krakowian, oddając także takie szczegóły, jak zdeformowane dłonie, łysiejące głowy czy wyraźnie zarysowane żyły.

Najstarsza polska gazeta

Dziennikarskie życie Polski koncentruje się w stolicy – co do tego nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. Jednak nawet ci, którzy w odwiecznej rywalizacji między dawną a dzisiejszą stolicą kraju biorą zawsze stronę Warszawy, muszą przyznać, że to Kraków jest kolebką polskich mediów.

To właśnie tutaj 3 stycznia 1661 roku ukazała się pierwsza w Polsce gazeta. Nosiła tytuł „Merkuriusz Polski” i wydawano ją w cyklu tygodniowym. Pierwszym polskim dziennikarzem był królewski sekretarz rodem z Włoch, Hieronim Pinocci. Trud wydawania gazety dzielił z drukarzem Janem Aleksandrem Gorczynem. Redakcja mieściła się w Domu Szoberowskim przy Małym Rynku (dzisiejszy nr 6). W Krakowie ukazało się 27 wydań „Merkuriusza”. Mniej więcej pół roku po otwarciu pisma przeniesiono je do Warszawy, gdzie właśnie rozpoczynał się sejm. Przeprowadzka nie wyszła gazecie na dobre – ostatni, 41. numer opublikowano wkrótce po przenosinach, 22 lipca 1661 roku. Pismo upadło, a jego redaktor zmarł w nędzy, co polecamy pod rozwagę wszystkim przekonanym o wyższości Warszawy nad Krakowem…

Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.