Gadułka i spółka: Zaawansowany rozwój mowy

19 stycznia 2021

Wszyscy rodzice z niecierpliwością czekają na pierwsze słowa dziecka. Etap nauki komunikacji słownej w rozwoju każdego dziecka jest bardzo ważny. W mowie dziecka zdarzają się jednak trudne momenty: przekręcanie szyku słów w zdaniu, zła wymowa głosek, tworzenie neologizmów, przestawienie liter w słowach. Jak się wtedy zachować, kiedy trzeba zaplanować wizytę u logopedy rozmawiamy ze specjalistkami z gabinetu logopedyczno-terapeutycznego „Gadułka i spółka”.

 

Jak długo trwa rozwój mowy u dziecka? Kiedy możemy spodziewać się płynnej i zrozumiałej komunikacji z otoczeniem?

Gadułka i spółka: Rozwój mowy to bardzo długi proces, który trwa od momentu narodzin aż do około szóstego roku życia. Dziecko idące do pierwszej klasy powinno już poprawnie realizować wszystkie głoski języka polskiego, w tym najpóźniej pojawiającą się dziąsłową głoskę „r”. Ale to nie oznacza, że dopiero wtedy możemy „dogadać się” z dzieckiem.
Niemowlę komunikuje się niewerbalnie, to znaczy poprzez wydawanie pierwszych dźwięków, płacz, gaworzenie, i jest rozumiane jedynie przez najbliższych. Również kiedy maluch zaczyna wypowiadać sylaby, a następnie składa je w pierwsze wyrazy oraz zaczyna się tak zwane mówienie „po swojemu”, dziecko rozumiane jest głównie przez domowników, z którymi spędza najwięcej czasu, natomiast osoby spoza najbliższego środowiska, które nie przebywają z dzieckiem na co dzień, nie są w stanie zrozumieć tych przekazów. Ale kiedy przychodzi trzeci rok życia, zaczyna się czas szybkiego i skokowego rozwoju umiejętności językowych. W mowie trzylatka pojawia się coraz więcej nowych słów, rozwija się także fleksja oraz gramatyka, dzieci odmieniają wyrazy, budują coraz dłuższe zdania złożone. Również umiejętności artykulacyjne są na coraz wyższym poziomie, pod koniec trzeciego roku życia brakuje jedynie głosek dziąsłowych (sz rz cz dż r). System językowy rozwinięty na takim poziomie umożliwia dziecku  komunikację już nie tylko z domownikami, ale z także z wszystkimi osobami. Oczywiście w mowie mogą jeszcze występować różne błędy językowe, na przykład błędna odmiana, przestawienie szyku wyrazów w zdaniu albo sylab w wyrazie czy użycie nieodpowiedniego słowa, ale zazwyczaj nie powodują one już całkowitego niezrozumienia wypowiedzi i przeważnie rozmówca pomimo pojawienia się takiego błędu, jest w stanie zrozumieć ogólny sens wypowiedzi. Należy pamiętać, że rozwój mowy to długi i skomplikowany proces, a dzieci uczą się przez naśladownictwo, dlatego w im bogatszym środowisku językowym maluch będzie dorastać, tym bardziej ułatwimy mu rozwój systemu językowego.

Co należy zrobić w sytuacji, jeśli współpracujemy z logopedą, a problemy z mową nie ustępują?

Gadułka i spółka: Dziecko zazwyczaj uczęszcza jeden lub dwa razy w tygodniu na godzinne zajęcia logopedyczne. Logopeda ustala program terapii, pracuje z dzieckiem podczas zajęć, ale także pokazuje ćwiczenia, które należy systematycznie wykonywać w domu. Niestety musimy rozczarować osoby, które myślą, że zapisanie i przyprowadzanie dziecka na zajęcia wystarczy, żeby trudności pociechy zniknęły. Praca przez godzinę czy dwie w tygodniu w gabinecie to za mało, aby osiągnąć zadowalające rezultaty, konieczna jest także praca w domu. Dlatego kluczowe jest tutaj zawarte w pytaniu słowo „współpraca”. Jeśli rodzic współpracuje z logopedą, to znaczy: jest zaangażowany w terapię, stosuje się do zaleceń, systematycznie ćwiczy z dzieckiem według wskazówek, wtedy łatwiej i szybciej można osiągnąć efekty terapii logopedycznej. Ważne jest utrwalanie nabytych podczas zajęć umiejętności w codziennej, spontanicznej komunikacji. Czasami skuteczna terapia logopedyczna nie jest możliwa bez konsultacji z innymi specjalistami, na przykład ortodontą, laryngologiem, fizjoterapeutą lub psychologiem. Wielokrotnie to nie rodzice, a nauczyciele z przedszkola lub szkoły obserwują jakieś niepokojące zachowania dziecka. Ponieważ maluch spędza pod ich opieką wiele czasu, dobrze byłoby, żeby oni także mieli możliwość konsultacji i wymiany spostrzeżeń z logopedą. Niejednokrotnie wspominałyśmy już, że na rozwój dziecka należy patrzeć całościowo, a nie tylko na wybrane sfery, dlatego jeśli maluch chodzi na wiele zajęć prowadzonych przez różnych specjalistów, ważne, żeby rodzic informował o wszystkich terapiach, na które uczęszcza jego pociecha. Najlepiej jeśli specjaliści z różnych dziedzin współpracują ze sobą, a ich działania uzupełniają się, bo przecież chodzi o dobro dziecka.

Czy należy się niepokoić, gdy dziecko zna prawidłowe formy słów i potrafi je wypowiedzieć, ale celowo je przekręca?

Gadułka i spółka: Jak zwykle odpowiedź na pytanie, czy należy się niepokoić, zależy od wielu czynników, między innymi od tego w jakim wieku jest dziecko, na jakim poziomie jest jego rozwój mowy, jak często zdarza mu się przekręcać wyrazy, czy są to konkretne, zawsze te same słowa, czy dotyczy to różnych słów.
Na początkowych etapach rozwoju mowy dzieci często mówią „po swojemu”, gdyż nie są jeszcze w stanie prawidłowo powtórzyć wyrazów, poza najprostszymi. Ale także gdy system językowy dziecka jest już na nieco wyższym poziomie, często zdarza się przestawianie szyku sylab w wyrazach, dotyczy to zwłaszcza długich wyrazów (kolomotywa – lokomotywa) albo trudnych do wypowiedzenia, na przykład tam gdzie występują zbitki spółgłoskowe (kołdra – kordła).  Często przekręcanie wyrazów występuje także w mowie dzieci wielojęzycznych. Jeśli dzieci wychowują się w środowisku, w którym używane są równolegle dwa, a czasami trzy języki, zdarza się, że powstają tak zwane kontaminacje, czyli łączenie w jeden wyraz słów z różnych systemów językowych. Niektóre dzieci na pojawianie się w domu rodzeństwa reagują chwilowym regresem umiejętności, także językowych, które wcześniej nie sprawiały mu już problemów. Dziecko może na przykład przestać używać słów, które już dobrze znało, przekręcać, wypowiadać niepoprawnie wyrazy lub zacząć mówić w sposób dziecinny. Jest to sposób na odreagowanie nowej, niełatwej sytuacji, ale także próba zwrócenia na siebie uwagi dorosłych. Niekiedy przekręcanie może wynikać z tego, że w domu używa się błędnej formy, albo jest to regionalizm. Czasami błąd językowy dziecka jest zabawny i albo dziecko go powtarza, bo wie, że wywołuje to śmiech innej osoby, albo takie śmiesznie przekręcone słowo wchodzi na stałe do słownika danej rodziny. Większość dzieci przechodzi okres w rozwoju mowy, w którym tworzy liczne neologizmy i jest to naturalne zjawisko. Jeśli przekręcanie wyrazów jest chwilowym etapem i nie utrudnia komunikacji, nie należy się przejmować. Natomiast jeśli zjawisko nie ustępuje, trwa coraz dłużej i wręcz nasila się, najlepiej zgłosić się do specjalisty, aby ustalić przyczyny takiego stanu rzeczy i wyeliminować problem.

Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.