Na tropie pocztówek – wywiad

21 grudnia 2017

Przyjaciele: Kama, Zuza, Krzysiek i Wojtek wyruszają razem z dziadkiem Kamy do Krakowa. Okazuje się, że czeka tu na nich kolejna zagadka do rozwiązania… „Tajemnica krakowskich pocztówek” Beaty Sarnowskiej z ilustracjami Artura Nowickiego (Wydawnictwo Skrzat) to doskonała lektura dla młodych detektywów – zarówno mieszkających w Krakowie, jak i tych, którzy zamierzają to miasto odwiedzić! O legendach krakowskich, grach miejskich i pocztówkach rozmawiamy z autorką książki – Beatą Sarnowską.

Kids in Kraków: Skąd pomysł, by popularne ostatnio gry miejskie przełożyć na słowo pisane? Wydaje się, że te dwa zjawiska zupełnie do siebie nie pasują…
Beata Sarnowska:
Chciałam stworzyć książkę, która wyróżni się wśród dostępnych na rynku. Zależało mi na tym, aby udowodnić dzieciom, że historia, zabytki oraz czytanie wcale nie są i nie muszą być nudne. Gdy połączyłam to wszystko, okazało się, że to nic innego jak gra miejska w książce. Mam nadzieję, że dzięki takiemu zabiegowi mały czytelnik skorzysta podwójnie: przeczyta książkę oraz pozna i zwiedzi przedstawione przeze mnie miasto, gdyż ono wcale nie jest fikcyjne.

Przyznam się, że jako dziecko zbierałam pocztówki – miałam ich naprawdę sporo. Ale czy dzisiaj dzieci wiedzą, co to pocztówka?
Jestem zdania, że to od nas, dorosłych, zależy, czy będziemy pielęgnować i przekazywać dzieciom tradycję wysyłania pocztówek. Ubolewam, że odręcznie pisane kartki czy listy trochę odeszły do lamusa. Miały one w sobie duszę, były cenne zarówno dla adresata, jak i nadawcy. Dzisiejsze dzieci i młodzież w większości korzystają z krótkich wiadomości SMS. Może po lekturze „Tajemnicy krakowskich pocztówek” trochę się to zmieni? Mam taką nadzieję.

Co zainspirowało Panią, aby akcję książki umieścić właśnie w Krakowie?
Po dobrze przyjętej powieści „Tajemnica zaginionej kotki” z Olsztynem w tle, wspólnie z Wydawnictwem Skrzat postanowiliśmy, że powinny pojawić się inne książki dla dzieci przedstawiające w podobny sposób kolejne miasta naszego kraju. Nie miałam najmniejszej wątpliwości, jakie miasto wybrać. Kraków to miejsce na mapie Polski, którego nie trzeba reklamować. Urokliwe uliczki Kazimierza, wyjątkowy zabytkowy Rynek Główny, wspaniałe Sukiennice, bogactwo , Wawelu… Każdy, kto był w tym mieście chociaż raz, wie, o czym mówię.

A na koniec pytanie nieoczywiste. Którą z licznych krakowskich legend lubi Pani najbardziej?
Potwierdzam, krakowskich legend jest bardzo dużo i prawdopodobnie większość zgłębiłam, wykonując tak zwany research, chociaż jestem pewna, że nie wszystkie. Szczerze też przyznam, że stanęłam przed nie lada wyzwaniem, bowiem musiałam wybrać zaledwie kilka miejsc i legend z tak wielu wspaniałych, które ma do zaoferowania gród Kraka. Przez to również odczuwam pewien dyskomfort, bo jak na 152 stronach przekazać czytelnikowi piękno miasta? Po prostu nie jest to możliwe. Wypada napisać kolejną książkę.
Niewątpliwie wszystkie krakowskie legendy zasługują na uwagę, dlatego bardzo trudno wskazać tę jedną, jedyną. Szczególnie utkwiła mi w pamięci opowieść o zaczarowanych rycerzach, zapewne dlatego, że bardzo polubiłam stworzoną przeze mnie na potrzeby „Tajemnicy krakowskich pocztówek” żwawą staruszkę, która pomogła moim bohaterom rozszyfrować zagadkę związaną właśnie z tą legendą.

rozmawiała Barbara Fijał

Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.