Różnice rozwojowe

12 października 2020

Wszyscy rodzice z pewnością zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo dzieci mogą różnić się od siebie. Niezależnie od tego chcemy jednak zadbać o ich prawidłowy rozwój już od pierwszych dni życia, by mogły we właściwym momencie zdobyć potrzebne umiejętności. Na temat indywidualnego rozwoju umiejętności językowych oraz możliwości jego wspierania rozmawiamy ze specjalistkami z gabinetu logopedyczno-terapeutycznego „Gadułka i spółka”.

Kids in Kraków: Wiemy, że dzieci rozwijają się w indywidualnym rytmie, ale czy powinno nas zaniepokoić, jeśli zauważymy, że dziecko wyraźnie odstaje od rówieśników poziomem rozwoju mowy?

Gadułka i spółka: Każde dziecko jest wyjątkowe, ma swój indywidualny charakter i temperament, lubi inne rzeczy, a co za tym idzie, rozwija się w swoim rytmie. I choć małego człowieka nie da się włożyć w tabelki, to jednak istnieją pewne ramy czasowe, opracowane na podstawie wieloletnich obserwacji dzieci, w których dane umiejętności powinny się u małego człowieka pojawić. To nie znaczy, że maluch musi opanować je co do dnia, u różnych dzieci może to być różnica kilku tygodni, ale kiedy ten czas się przedłuża, a dana umiejętność nie występuje, rodzic powinien podjąć działanie. Kiedy dziecko kończy roczek, może mieć nieco inny zasób słownictwa niż rówieśnik, ale jeśli dziecko nie mówi w ogóle, nawet po swojemu, jest to sygnał, że trzeba mowę wspomóc, ponieważ z jakichś powodów nie przychodzi ona naturalnie. Rozwój każdego dziecka przebiega etapami, jest sekwencyjny, jedne umiejętności warunkują pojawienie się kolejnych. Umiejętności językowe są ściśle związane z pozostałymi funkcjami poznawczymi. Jeśli maluch ma jakieś ograniczenia ruchowe albo trudności w zakresie percepcji słuchowej czy wzrokowej, może to nieść za sobą także opóźnienia w rozwoju mowy. Dlatego niezwykle istotne jest, aby patrzeć na rozwój dziecka całościowo, a nie tylko na wybrane sfery. W kwestii rozwoju mowy, zamiast słuchać „dobrych” rad typu: „jeszcze się rozgada”, „chłopcy mówią później”, „tata/babcia/wujek w jej/jego wieku też jeszcze nie mówili” czy „teraz nic nie mówi, a zaraz zacznie mówić pełnymi zdaniami”, zdecydowanie lepiej udać się do logopedy. Ważne, żeby rodzic, którego cokolwiek w rozwoju malucha niepokoi, nie bał się konsultacji ze specjalistą.

Czy możliwa jest sytuacja, w której dziecko traci pewne umiejętności nabyte już w procesie rozwoju mowy? Jak powinno się reagować w takiej sytuacji?

Może się zdarzyć, że dziecko traci umiejętności, także językowe, które wcześniej opanowało. Przyczyny takiego regresu mogą być różne. Czasami maluch nabywając nową, przełomową w jego rozwoju umiejętność (na przykład chodzenie), jest nią tak zaabsorbowany, że przestaje skupiać się na komunikacji. W takiej sytuacji przeważnie nie ma powodów do niepokoju, dziecko znów zaczyna posługiwać się językiem, kiedy nową aktywność opanuje na tyle dobrze, że przestaje ona pochłaniać całą jego uwagę. Inną przyczyną wystąpienia regresu może być stres wywołany jakimś ważnym wydarzeniem lub istotną zmianą w życiu, na przykład przeprowadzką, pójściem do żłobka/przedszkola czy pójściem rodzica do pracy i zostawaniem pod opieką niani. Taką ogromną zmianą w życiu dziecka i częstym powodem regresu umiejętności jest również pojawienie się w domu rodzeństwa. Rodzice niejednokrotnie wówczas zgłaszają, że starsze dziecko zachowuje się jakby udawało dzidziusia i zapomniało o wielu rzeczach, które wcześniej nie sprawiały mu już problemów, dotyczy to zarówno samoobsługi, jak również mowy – dziecko przestaje używać słów, które już dobrze znało, przekręca, mówi niepoprawnie wyrazy lub zaczyna mówić w sposób dziecinny. Jest to związane z silnymi emocjami, jak i chęcią zwrócenia na sobie uwagi rodziców, w końcu kiedyś miało ich na wyłączność, a teraz musi się nimi dzielić. Zazwyczaj potrzeba czasu oraz rozmów, tłumaczenia, spokoju i cierpliwości ze strony rodzica, aby wszystko wróciło do normy. Jeśli jednak regres umiejętności językowych przedłuża się, a dziecko do komunikacji zamiast mowy zaczyna używać krzyków czy dźwięków niewerbalnych lub przestało nawiązywać i utrzymywać kontakt wzrokowy, dzielić z dorosłym pole wspólnej uwagi lub podążać za wskazaniem, rodzic jak najszybciej powinien udać się do specjalisty.

Jak zadbać o prawidłowy rozwój mowy u dziecka? Czy istnieją ćwiczenia, które powinno się wykonywać, a może wystarczą dobre nawyki?

Na rozwój dziecka składają się czynniki genetyczne oraz środowiskowe. O ile na te pierwsze rodzice  nie mają wielkiego wpływu, to na drugie jak najbardziej. Od ilości i jakości bodźców w dużej mierze zależy jak maluch będzie się rozwijał, w tym także jak będzie rozwijała się jego mowa. Jeśli rodzice i osoby z najbliższego otoczenia dużo do dziecka mówią (nazywają, komentują, opowiadają), ale także słuchają, są zainteresowani tym, co maluch ma do powiedzenia i odpowiadają na zadawane przez niego pytania, tym większa szansa, że dziecko będzie robiło to samo – mówiło, pytało, odpowiadało. Poprzez mówienie, opowiadanie, czytanie dorośli mogą zadbać zarówno o wzbogacanie słownictwa swojej pociechy, jak i nabywanie umiejętności fleksyjnych i gramatycznych. Ale mowa to też artykulacja, na którą rodzic również ma istotny wpływ już od samego początku życia maluszka, na przykład poprzez wybór butelki ze smoczkiem z szerokim oparciem dla ust, obserwowanie podczas karmienia, czy dziecko nie ma trudności ze ssaniem, wybór odpowiedniego smoczka, jeśli rodzice decydują się na używanie, i ograniczenie czasu stosowania (zbyt długie używanie może powodować zgryz otwarty) czy eliminowanie ssania kciuka (wtedy lepiej zastąpić go smoczkiem). Ogromny wpływ na artykulację ma również jedzenie – co i w jaki sposób maluch je. Bardzo ważne jest, aby wprowadzać do diety dziecka, kiedy tylko jest już to możliwe, pokarmy stałe o różnej twardości i strukturach, ponieważ jedzenie ich pobudza do pracy mięśnie ust i języka, podniebienie miękkie oraz staw skroniowo-żuchwowy. Zbyt długie spożywanie tylko miękkich albo miksowanych, papkowatych pokarmów może powodować obniżenie napięcia mięśniowego. Jedzenie z łyżeczki, picie z kubeczka oraz przez słomkę to także świetne ćwiczenia artykulatorów. Podczas karmienia łyżeczką dorośli powinni zwracać uwagę, czy mięśnie dziecka pracują i ono samo ściąga pokarm z łyżeczki, czy może to rodzic wyciera jedzenie o górną wargę lub dziąsła, bo tak jest szybciej. Ssanie, odgryzanie, gryzienie, żucie i połykanie angażują te same części jamy ustnej, które służą do mówienia, dlatego tak ważne jest dbanie o to od samego początku. Rodzic powinien też zwracać uwagę, czy buzia dziecka podczas oddychania, zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy jest zamknięta, gdyż nieprawidłowy sposób oddychania również jest częstym powodem wad wymowy.

/rozmawiała Gabriela Mynarska/

"Gadułka i spółka” – gabinet logopedyczno-terapeutyczny, prowadzony przez Katarzynę Biernacką, Monikę Kafel, Dorotę Nagrabę i Annę Wronę. Terapeutki zajmują się terapią ogólnorozwojową – budowaniem kompetencji językowych oraz stymulacją wszystkich funkcji poznawczych. W gabinetach „Gadułki i spółki” każdy jest wyjątkowy i czeka na niego indywidualna terapia.

 

Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.